Drewniany grzebień z szeroko rozstawionymi zębami
Grzebień jest w 100 % ekologiczny - wykonany z drzewa brzozowego. Taki grzebień jest idealnie gładko wykończony i nie uszkadza struktury włosów.
Grzebień idealnie nadaje się do rozprowadzania masek i odżywek na całą długość włosów. Dzięki czemu dobroczynne składniki kosmetyków docierają do każdego włosa. Po spłukaniu maski włosy są już rozczesane i są mniej podatne na strączkowanie się.
Grzebień kosztuje około 20 zł (bez kosztów wysyłki), można go zakupić w sklepie The Body Shop lub na Allegro, a także w innych sklepach internetowych.
Grzebień delikatnie czesze włosy, nie szarpie ich, a także idealnie nadaje się do fal i kręconych włosów, a więc nie rozprostowuje loków.
Grzebień myję przynajmniej raz w tygodniu. Cały grzebień płuczę w letniej wodzie, a następnie na szczoteczkę do zębów nalewam odrobinę szamponu do włosów i szoruję nią grzebień aż do wytworzenia dużej ilości piany. Ponownie polewam grzebień ciepłą wodą bardzo dokładnie i pozostawiam czesadło do naturalnego wyschnięcia. Nie zauważyłam, aby po myciu grzebienia wodą i szampnem uległ on jakiemukolwiek zniszczeniu.
- Grzebień ma 13 cm długości i posiada 5 cm szerokości,
- Grzebień posiada bardzo gładko zakończone ząbki czeszące dzięki czemu nie podrażnia skóry głowy podczas czesania, a wręcz przyjemnie masuje skalp,
- Nie powoduje elektryzowania się włosów,
- Absolutnie nie rozdwaja końcówek moich włosów,
- Zdecydowanie ogranicza puszenie się włosów,
- Grzebień idealnie nadaje się do czesania zarówno suchych, jak i wilgotnych włosów,
- Drewniany grzebień lepiej się u mnie obecnie sprawdza niż Tangle Teezer, który rozdwaja moje końce włosów i szczotka z dzika, która w ogóle nie radzi sobie z rozczesywaniem kołtunów
- Grzebień jest bardzo trwały, mam go około rok czasu i wygląda zupełnie jak nowy. Jest mały i poręczny, a także zmieści się w każdej torebce.
A Wy posiadacie drewniany grzebień? I jesteście z niego zadowolone? ;)
Już od jakiegoś czasu myślę o zakupie drewnianego grzebienia, bo ten plastikowy strasznie elektryzuje włosy :/
OdpowiedzUsuńDokładnie, mój poprzedni grzebień z szeroko rozstawionymi zębami czeszącymi z plastiku także elektryzował mi włosy ;) Pozdrawiam! ;)
UsuńPrzydał by mi się taki grzebień, plastikowe szybko mi się niszczą
OdpowiedzUsuńMi plastikowe grzebienie często pękały na dwie połówki ;) A w drewnianym grzebieniu nie ma szans, żeby się połamał tak szybko ;) Pozdrawiam! ;)
UsuńJaki cudny :) nigdy takiego nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńJa swój grzebień zakupiłam na Allegro, chyba jeszcze takiego drewnianego nigdy nie widziałam w sklepie stacjonarnym ;) Pozdrawiam! ;)
UsuńJa nie mam drewnianego, w ogóle rzadko korzystam z grzebieni. Wolę TT i szczotkę z włosia dzika :)
OdpowiedzUsuńJa zaś wolę jednak drewniany grzebień ;) Pozdrawiam! ;)
UsuńWydaje się być bardzo fajnym! Przydałby mi się taki grzebień :)
OdpowiedzUsuń♥by-sylwia.blogspot.com♥
Jest bardzo fajny! ;) Pozdrawiam! ;)
Usuńjeszcze nie posiadam ale planuję zakup :)
OdpowiedzUsuńPolecam ;) Pozdrawiam! ;)
UsuńFany ten grzebień;) Ja mam szczotkę z drewnianymi ząbkami, ale chyba wolę grzebienie.
OdpowiedzUsuńJa też mam taką szczotkę z drewnianymi zębami, ale nie sprawdza się u mnie tak dobrze jak drewniany grzebień ;) Pozdrawiam! ;)
UsuńMam go. Do moich włosów nie nadaje się nic innego:)
OdpowiedzUsuńDokładnie ;) Pozdrawiam! ;)
Usuńmam podobny ale plastikowy:) wielbię go:D
OdpowiedzUsuńja też mam taki sam z plastiku, ale wolę jednak ten drewniany ;) Pozdrawiam! ;)
UsuńJuż nie raz słyszę o nim wiele dobrego. Ja w sumie nie używam ani szczotki ani grzebienia. Od czasu do czasu używam TT.
OdpowiedzUsuńJa zaś codziennie muszę czesać włosy grzebieniem, bo bardzo lubią się plątać ;) Pozdrawiam! ;)
Usuńprzydałby mi się taki ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam serdecznie do mnie ;)
ewamaliszewskaoff.blogspot.com
;) Pozdrawiam! ;)
UsuńW miniaturce wydawało mi się, że grzebyk jest z kartonu :D Na szczęście to tylko złudzenie :) Fajna recenzja :)
OdpowiedzUsuńhehehe fajne złudzenie ;) Na szczęście nieprawdziwe ;) Pozdrawiam! ;)
UsuńTakiego grzebienia nie widziałam jeszcze :) Ciekawa jestem jakby się u mnie sprawdził, muszę się koniecznie przyjrzeć jak nie "psuje" struktury włosów.
OdpowiedzUsuńRzadko można znaleźć w sklepach drewniane grzebienie ;) Dlatego się nie dziwię, że nie widziałaś wcześniej takiego grzebienia ;) Pozdrawiam! ;)
UsuńMuszę skusić się na taki grzebień, rewelacja.
OdpowiedzUsuńDokładnie jak mówisz ;) rewelacja! ;) Pozdrawiam! ;)
UsuńPrezentuje się świetnie, muszę się poważnie zastanowić nad zakupem ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam ten grzebień ;) pozdrawiam! ;)
UsuńBardzo lubię grzebienie o szeroko rozstawionych zębach. Do tej pory w mojej ręce zawsze trafiały takie z tworzywa sztucznego, z których nie do końca byłam zadowolona. Zdarzał się, że nawet po pierwszym rozczesaniu trafiały do kosza bo pękały. Dzięki Tobie na pewno skuszę się teraz na drewniany. Wydaje mi się być dużo lepszym rozwiązaniem :)
OdpowiedzUsuńMój drewniany grzebień upadał mi wiele razy i nigdy mi nie pękł i wygląda jak nowy ;) A ma już rok czasu ;) pozdrawiam! ;)
UsuńMam ten grzebień od 3 lat i nie wyobrażam sobie bez niego życia ;)
OdpowiedzUsuńJa mam swój grzebień już rok i też nie zamieniłabym go na żaden inny ;) pozdrawiam! ;)
UsuńDrewnianego grzebienia nie miałam jeszcze, prawie w ogóle nie używam grzebieni :p
OdpowiedzUsuńJa zaś rzadko używam szczotek obecnie, bo wyrywają mi włosy, wolę drewniany grzebień ;) pozdrawiam! ;)
UsuńMam podobny do rozprowadzania maski :)
OdpowiedzUsuńSuper się rozprowadza nim maski również ;) pozdrawiam! ;)
UsuńMam raczej proste i rzadkie włosy, lekko falowane, więc uzywam do nich juz od długiego czasu Tangle Teezer. Grzebień niestety się nie nadaje.
OdpowiedzUsuńJa mam zaś identyczne włosy jak opisujesz jakie są Twoje, ale ja nie używam Tangle Teezera, bo mam wrażenie, że wyrywa mi włosy ;) Grzebień jest łagodniejszy dla moich włosów ;) pozdrawiam! ;)
UsuńMam drewnianą szczotkę :D świetna sprawa! :)
OdpowiedzUsuńteż mam drewnianą szczotkę ;) Ale wolę jednak drewniany grzebień ;) Pozdrawiam! ;)
UsuńJa nie byłabym zadowolona, wolę gęsto rozstawione ząbki pewnie dlatego ze mam mało włosòw i taki by ich nie rozczesał.
OdpowiedzUsuńJa zaś wolę grzebień z szerokimi ząbkami ;) Pozdrawiam! ;)
UsuńZapraszam na ROZDANIE, którym do wygrania m.in. produkty Eos, Garnier, tattoo choker, książka i wiele innych!
OdpowiedzUsuńDzięki za zaproszenie ;) Pozdrawiam! ;)
UsuńWygląda fajnie. Nie wiem jednak czy poradziłby sobie z moimi włosami - ale właśnie w przypadku rozprowadzania masek czy odżywek mógłby być dobry.
OdpowiedzUsuńTaki grzebień chyba nadaje się do wszystkich włosów ;) Pozdrawiam! ;)
Usuńsłyszałam właśnie o tym, że podobno drewniany jest najlepszy tylko szkoda, że nie ma rączki
OdpowiedzUsuńMożna się łatwo przyzwyczaić do grzebienia bez rączki ;) Pozdrawiam! ;)
UsuńHej :) Z twojego bloga dowiedziałam się sporo o pielęgnacji włosów. :) Zapraszam cię na mojego bloga http://takamarysia.blogspot.com/ Dopiero co go założyłam i myślę że znajdziesz tam coś dla siebie :D
OdpowiedzUsuńSuper, cieszę się bardzo! ;) pozdrawiam! ;)
Usuńooo będę musiała wskoczyć do body shop'a i kupić taki grzebień! :)
OdpowiedzUsuńlittle-jay999.blogspot.com
Fajnie, że masz ten sklep blisko siebie ;) Pozdrawiam! ;)
UsuńNie jestem przekonana co do grzebieni, gdyż moje włosy są ciężkie do rozczesywania, ale podoba mi się pomysł żeby stosować go do rozprowadzania maski, mógłby się w tym sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńmojekosmetyczneszalenstwo.blogspot.com
Moje włosy też są trudne do rozczesywania, ale grzebień wydaje mi się być najdelikatniejszy ;) Pozdrawiam! ;)
Usuńdawno ciebie nie ma, kiedy wrócisz? :)
OdpowiedzUsuńlittle-jay999.blogspot.com
hehe już wróciłam! ;) Postaram się częściej coś pisać ;) Pozdrawiam! ;)
Usuńciekawy grzebyczek :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy, mój ulubiony ;) Pozdrawiam! ;)
UsuńMiałam kiedyś drewniany grzebień innej marki, ale zdecydowanie moim faworytem w czesaniu włosów jest niezastąpiony Tangle Teezer.
OdpowiedzUsuńOstatnio kupowałam grzebień i zastanawiałam się między drewnianym a zwykłym plastikowym... Trafiło na plastik :))
OdpowiedzUsuńJuż od bardzo dawna noszę się z zakupem tego grzebienia, ale jakoś ciągle mi nie po drodze :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny blog
OdpowiedzUsuń